Ah
ten nocnik co my z nim przechodzimy:) Oliweczka pierw nie chciała na
niego siadać potem znów zakładała go sobie na głowę i nosiła jak
kapelusz meksykański nawet starała się jeść z niego jedzonko:):):)
Obecnie jesteśmy na etapie że maleństwo samo przynosi mamie nocnik i pokazuje żeby jej zdjąć spodenki wtedy grzecznie siada i czeka żebym jej przyniosła książeczki... i zaczyna się oglądanie obrazków i czytanie książeczek podczas robienia siusiu;)
Pamiętam jak któregoś pięknego dnia posadziłam ją na nocnik a do pokoju wszedł tata maleństwa i zaczeło się.... granda jak nie wiem płacz krzyk i rzucanie się i tak cały czas dopuki tata nie opuścił pokoju a jak tylko wsunoł głowę między drzwi tak zaczeło się wszystko od nowa