Ta strona korzysta z plików Cookies. Zasady ich wykorzystania są opisane w naszej Polityce prywatności. W każdej chwili możesz wyłączyć Cookies w przeglądarce.
Ja tam zawsze lubiłam cebulę... z pomidorkami naprzykład.. ale często właśnie robiłam tak, że przekrajałam na pół i drugiego dnia dojadałam resztkę z lodówki.. Nawet nie wiedziałam, że tak nie wolno..
Naprawde bardzo ciekawy artykul, godny uwagi i polecenia..
"Rodzina jest dla człowieka korzeniami, przyjaciele łodygą, a miłość kwiatem.." ..Z pięknej miłości rodzą się piękne dzieci.. Mateo!
Nie słyszałam o tej historii,ale jak byłam młodsza dostawałam po łyżce syropu z cebuli i cukru:) szczególnie w zimę dla odporności. Pewnie nie tylko ja, wtedy to było dla mnie bardzo nie smaczne, ale słysząc od mamy że to jest dla zdrowia - zatykałam nos i szybko połykałam. Przyznam szczerze , że do dziś mam uraz do tego specyficznego smaku Ale do dziś lubię cebulę i na surowo i w potrawach. Wierzę w jej działanie, tylko wiadomo nie można przesadzić z jej stosowaniem jak ze wszystkim zresztą- trzeba znać umiar