bluszcz napisał(a):W sumie, to muszę się Wam dziewczyny przyznać, że ja nadal niechętnie wychodzę z kąpieli. Pod prysznicem stoję strasznie długo, bo wiem, że jak wyjdę, to tam na zewnątrz będzie zimno... A z kolei w wannie czytam zwykle i się relaksuję, więc (nadal, jak w dzieciństwie) wygania mnie zimna woda.
Lasoteczka skoro małemu taka odpowiada? W ciepłej łazience raczej się nie przeziębi
Ja tak samo stałabym pod prysznicem nawet i całą noc, pod warunkiem, że ciągle leciałaby ciepła woda
A że Franek się nie przeziębi, to wiem inaczej ciągle byłby chory tylko nie ma na niego siły, żeby go wygonić z tej wanny... a tak, to powiedziałabym, że woda już zimna i trzeba wychodzić i byłoby z głowy